23 września 2010

A dla ochłody - chłodnik

Pogoda sprzyja, zrobiło się gorąco jak w lecie. Więc zamiast ciepłej zupy - zupa na zimno, dla ochłody. Tak zwane chłodniki kiedyś często gościły na polskich stołach i nie są tylko kulinarnym specjałem ze wschodu.

Składniki:
1 kg buraków
1 kg ziemniaków
4 średnie ogórki
2 cebule
4 jajka
1 szklanka kefiru
1 łyżka octu

Przyprawy: pieprz, sól, vegeta, papryka, majeranek

Przygotowanie: Buraki i ziemniaki obieramy i gotujemy na wywarze z vegety bądź kostki rosołowej. Pod koniec gotowania dodajemy ocet oraz pieprz, sól i przyprawy według uznania. ugotowane warzywa trzemy na tarce o grubych oczkach. Gotujemy jajka na twordo i również trzemy na tarce tak jak cebulę i ogórki. Utarte składniki wracają do zupy. Na końcu dodajemy kawśne mleko. Wstawiamy na godzinę do lodówki.



21 września 2010

Szydełkowy woreczek

Się napracowałam nawet. Teraz zastanawiam się po kiego diabła mi setny woreczek na drobiazgi? No ale skoro już jest to teraz naprodukuję przydasi. Z przydasiami jest zawsze ten sam problem: zalegają półki jako tak zwane zbieracze kurzu, a kiedy w końcu z żalem serca się ich pozbywamy, to okazuje się że szalenie są potrzebne.






20 września 2010

Dlaczego z czeladnej ?

Tak, tak z czeladnej. Nie z ratusza, ani nie z zamku; tylko z takiej zwykłej drewnianej chałupy. Bo właśnie w takich chatkach, gdzieś tam pod miotłą lub za piecem prawdziwym glinianym kryją się legendy, podania ludowe, opowieści o obrządkach dawnych. To właśnie w takich miejscach gdzieś na półce pomiędzy miedzianymi rondlami panoszą się historyje o dawnych czasach, gusła, wierzenia i obyczaje co pradziada i prababcię pamiętają. To właśnie tam pachnie domowym piernikiem, świętami, jodłą i jaśminem. Podpatrywać będziemy niejako z boku; oczyma ucznia zdobywającego wiedzę dopiero - oczyma czeladnika właśnie, a nie mistrza. Chcę, aby mój blog przeniósł Was do tych miejsc: na owe zagony baśni, do legend za międzą schowanych, do chatek w lesie z wróżbami i do spiżarni wypełnionej zapachami tradycyjnej kuchni. Będziecie mogli tu oglądć sztukę ludową, rękodzieło, posłuchać opowiadań i zasmakować w specjałach z dawnych przepisów. Jednym słowem znajdziecie tu wszystko, co nazwywamy TRADYCJĄ.
Mogę godzinami podziwiać rękodzieło: rzeźby, malunki, hafty. Lubię dziergane rzeczy i te robione na drutach. Sama chciałabym umieć pięknie szyć. Jak czasem ogląda się prace innych to aż dech zapiera. Jest jednak jeden materiał, który nie ma sobie równych: to papier. Kartki, scrapy, bibułowe fantazje to prawdziwe arcydzieła. Natknęłam się kiedyś na takie cuda wykonywane metodą marmoryzacji a pod zdjęciami same ach i echy zachwytu i jeden trzeźwy wpis: " A ja się zastanawiam jak to ktoś w photoschopie obrobił ...". Więc nie papierowy przykład pracy rąk ludzkich bez photoschopa.